Fenomen w ostatnich kilku miesiącach fidget spinnera nie jest chyba nikomu obcy. Szturmem udało mu się wkraść do Europy, w tym także i do samej Polski. Dzieci na ulicach, w domach i szkołach nie potrafią wyzbyć się korzystania z niego, gdyż w dużej mierze działa na nich uspokajająco. Podstawowym założeniem fidget spinnera było zmniejszenie stresu wśród osób, które mają problemy z ciągłym denerwowaniem się i stresowaniem. Trzeba przyznać, że niewielki wirujący wśród własnej osi przedmiot w wielu przypadkach był w stanie zmniejszyć nadpobudliwość oraz zdenerwowanie wśród dzieci i młodzieży. W niedługim czasie okazało się, że spinner jest także zabawką, która wspomaga uczenie się. Typowe zabawki edukacyjne dla dzieci zwykle są produkowane z takim zamysłem już na początku, natomiast w tym przypadku okazało się, że spinner idealnie łagodząc napięcie nerwowe wpływa na zwiększenie chłonności umysłu uczących się dzieci. Z pozoru nie powinniśmy podciągać fidget spinnera pod zabawki edukacyjne dla dzieci, gdyż sam spinner nie uczy naszego dziecka matematyki, angielskiego, chemii czy przyrody, lecz pozwala naszym dzieciom na złagodzenie objawów stresu i rozdrażnienia nerwowego co przekłada się na lepsze wyniki w nauce. Wielu było sceptyków korzystania z tego mikroskopijnego wręcz gadżetu, który z łatwością możemy transportować w torbie, plecaku czy nawet w kieszeni. Teraz mają powody do zażenowania, gdyż ich niczym niepoparte tezy spaliły na panewce. Aż wierzyć się nie chce, jak wiele potrafiło zdziałać takie małe urządzenie.